Forum dla Singli i Samotnych

Pełna wersja: Jak spostrzegacie samotność ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6

irbis

Dzizus zgadzam się z tym wszystkim co tutaj napisałeś.

Ja nie rozumiem tego strasznego pesymizmu który się wylewa w odpowiedziach.
Samotność to przykra ale bardzo rozwojowa szkoła. Dopiero po jakimś czasie przebywając w samotności, człowiek zdaje sobie sprawę z wielu rzeczy. Zaczyna dostrzegać (np. po rozstaniu) że ta druga strona wcale do mnie nie pasowała, a tak naprawdę "kochaliśmy" nasze wyobrażenie na temat tej osoby. Możemy dostrzec, że i my np. popełnialiśmy jakieś błędy, a jak już widzimy NASZE błędy, mamy szansę w przyszłości ich nie powtórzyć.
Dla mnie ten okres stał się czymś zbawiennym. Wreszcie zaczęłam dbać o swój czas. Zaczęłam rozwijać swoje zainteresowania. Wychodzić do ludzi i żyć z ludźmi. Nie traktuje samotności jako jakiś nieunikniony wyrok. Może kogoś poznam, a może nie. Lepiej być samemu niż w byle jakim towarzystwie. I powiem Wam, że odkąd zaakceptowałam swoją samotność i myślę przede wszystkim o sobie (chociaż nadal raz na jakiś czas samotność boli) zaczynam obserwować większe zainteresowanie swoją osobąWink
Zazdroszczę ci takiego podejścia do sprawy ja samotny stałem się nagle i praktycznie do dnia dzisiejszego nie mogę się pozbierać .Uświadomiłem sobie że moi znajomi , przyjaciele mają rodziny i tym są zajęci póki była pogoda sam chodziłem w góry ,przyszedł listopad ,którego nie cierpię i został mi park ale ile można .
Można długo, baaardzo długo ...
Zgadza się ,ale myślę ze na wiosnę ..wszystko się zmieni a przynajmniej nastrój
Samotność może być potrzebna,chociażby po to,żeby sobie pewne sprawy przemyśleć, a potem poukładać tak jak nam pasuje.Mnie sporo czasu zajęło ,zanim uświadomiłam sobie, że ja już nic" nie muszę".Teraz mam ten luksus że zrobię jak będę chciała .To była naprawdę odkrywcza dla mnie myśl.Teraz mi to wystarcza, ale za jakiś czas może się to zmienić-jestem tego świadoma.
(23-11-2015, 18:16)solitario napisał(a): [ -> ]Zgadza się ,ale myślę ze na wiosnę ..wszystko się zmieni a przynajmniej nastrój

Ja bym wolała, żeby już na zimę się zmieniło i miał mnie kto grzać Tongue
Z tym grzaniem to jest chyba najtrudniejsza sprawa wydaje ci się ze to ten piec ale okazuje się ze brak opału albo jest bardzo daleko .
ikaa masz rację w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę że jednak coś muszę i okazuje się że najtrudniej jest w tym momencie znalezienie osoby Która by cie do czegoś zmuszała ,szukasz na gwałt i w tym momencie popełniasz najwięcej błędów .
Nie szukam na siłę, chociaż przyznaję , że na obecnym etapie przydałby mi się ktoś na "wyjścia"{kino, kawiarnia,posiedzieć ,pogadać...-nie mylić ze sponsoringiem,za kawę i ciastko mogę sama zapłacić},a jeżeli wyszłoby z tej znajomości coś więcej to czemu nie.
Ikaa jesteś niesamowita .. jeżeli spotykam się z kobietą i idziemy na kawę czy małą kolację to nie ma mowy żeby ona płaciła to nie jest sponsoring to zwyczaj .
Poruszyłaś jedna istotna sprawę ..przydałby się ktoś do wyjścia ...tylko jest problem jak go znaleźć , jak pracuje , w moim zespole są ludzie bardzo młodzi takich sobie dobrałem i wspaniale mi się z nimi pracuje jesteśmy po imieniu choć dzieli nas duża różnica wieku spotykamy się po pracy rozmawiamy dyskutujemy natomiast kiedy spotykam moich znajomych w moim wieku to od moich koleżanek słyszę tylko rady co powinienem robić .Własnie wróciłem z małego spotkania i kiedy zaproponowałem mojej znajomej wyjazd na święta na południe bez żadnych zobowiązań dostałem odpowiedź ..czyś ty zwariował w tym wieku święta spędza się w domu ..no to już nic nie rozumiem
(24-11-2015, 20:31)solitario napisał(a): [ -> ]Ikaa jesteś niesamowita .. jeżeli spotykam się z kobietą i idziemy na kawę czy małą kolację to nie ma mowy żeby ona płaciła to nie jest sponsoring to zwyczaj .
Poruszyłaś jedna istotna sprawę ..przydałby się ktoś do wyjścia ...tylko jest problem jak go znaleźć , jak pracuje , w moim zespole są ludzie bardzo młodzi takich sobie dobrałem i wspaniale mi się z nimi pracuje jesteśmy po imieniu choć dzieli nas duża różnica wieku spotykamy się po pracy rozmawiamy dyskutujemy natomiast kiedy spotykam moich znajomych w moim wieku to od moich koleżanek słyszę tylko rady co powinienem robić .Własnie wróciłem z małego spotkania i kiedy zaproponowałem mojej znajomej wyjazd na święta na południe bez żadnych zobowiązań dostałem odpowiedź ..czyś ty zwariował w tym wieku święta spędza się w domu ..no to już nic nie rozumiem

Wiadomo ,że płaci ten kto zaprasza,ale napisałam tak ,żeby rozwiać wątpliwości .Może twoja znajoma to tradycjonalistka, która nie wyobraża sobie świąt poza domem{rodzina, klimat ...A ty jak widać możesz pojechać i spędzić święta w dowolnym miejscu- ,
Stron: 1 2 3 4 5 6