Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Singiel to brzmi dumnie :)
26-11-2011, 12:51,
#41
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(25-11-2011, 22:19)Wiera napisał(a):
(25-11-2011, 19:16)Monia napisał(a):
(24-11-2011, 20:37)Wiera napisał(a): ... zwłaszcza jak słyszę: taka ładna, inteligentna dziewczyna, blablabla...., wszystko jeszcze okraszone tym litującym się wzrokiem. Ehhh, dla mnie bycie singlem wcale nie brzmi dumnie. Czasami mam ochotę zapaść się pod ziemię. No i oczywisty problem z wyjściami, weselami, sylwestrami, świętami etc. etc. To moja subiektywna ocena.

Na wesela chodzę z przyjacielem. Jak mam iść sama to niestety rezygnuję, no chyba że to bliska koleżanka lub ktoś kogo lubię Rolleyes
A gdy kochana rodzinka się czepia, że sama jestem to mówię, że jestem sama, a nie samotna. A to wielka różnica Sad No i spokój mam choś swoje i tak muszą powiedzieć.
Podpisałabym się pod Twoim postem 10 lat temu. Niestety jestem już sporo po 30-tce i wygląda to trochę inaczej. W ogóle myślę, że okres 30-40 lat jest najtrudniejszy dla tzw. singla. Z trzech glównych powodów:
1. Znajomi mają Cię w d..., bo dzieci, bo praca, bo po prostu nie pasujesz do ich układanki. Np. przyszliby do Ciebie w odwiedziny, ale w związku z tym, że nie masz dzieci, to ich dzieci siłą rzeczy bardzo szybko zaczynają się u ciebie nudzić, a co za tym idzie marudzić . A później to już co minutę: no chodźmy już do domu,. Z mężem koleżaki też nie inaczej, bo przecież nie miał z kim piwka wypić i o śrubkach pogadać.
2. Brak wolnych mężczyzn. Sorry, ale nie wszyscy jeszcze owdowieli, albo się rozwiedli. Na to przychodzi czas później. A ten znajomy, który był taki, a siaki i którego dotychczas można było jeszcze na wesele zaprosić też już zaobrączkowany.
3. ZEGAR BIOLOGICZNY, on nie tyka, on dzwoni.

Ja nawet gdy miałam 20 lat zegar biologiczny nie tykał Smile
A teraz jestem przed 30-ką i dalej nic. Czyli co? Po 30-ce zacznie???

Trzeba się otaczać ludźmi takimi jak my, czyli wolnymi. Jeśli ktoś ma rodzinę i nie ma czasu spotkać się czasem z koleżanką, która tej rodziny nie ma jest żałosny. Dlaczego dyskwalifikować kogoś kto nie jest w takiej samej sytuacji.
Po co brać dzieci męża do kogoś znajomego. Nie lepiej spotkać się samemu z tą osobą, po co ciągnąć za sobą cały "kram" rodzinny Sad
I don't need a sex. Life fucks me everyday. Blush

Czym jest miłość? W moim mniemaniu jest to: namiętność, podziw i szacunek. Jeśli człowiekowi są dane dwa z tych elementów, to wystarczy. Jeśli wszystkie trzy, to nie musi umierać, by trafić do nieba.
William Wharton Heart
Odpowiedz
26-11-2011, 15:39,
#42
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(26-11-2011, 12:51)Monia napisał(a):
(25-11-2011, 22:19)Wiera napisał(a):
(25-11-2011, 19:16)Monia napisał(a):
(24-11-2011, 20:37)Wiera napisał(a): ... zwłaszcza jak słyszę: taka ładna, inteligentna dziewczyna, blablabla...., wszystko jeszcze okraszone tym litującym się wzrokiem. Ehhh, dla mnie bycie singlem wcale nie brzmi dumnie. Czasami mam ochotę zapaść się pod ziemię. No i oczywisty problem z wyjściami, weselami, sylwestrami, świętami etc. etc. To moja subiektywna ocena.

Na wesela chodzę z przyjacielem. Jak mam iść sama to niestety rezygnuję, no chyba że to bliska koleżanka lub ktoś kogo lubię Rolleyes
A gdy kochana rodzinka się czepia, że sama jestem to mówię, że jestem sama, a nie samotna. A to wielka różnica Sad No i spokój mam choś swoje i tak muszą powiedzieć.
Podpisałabym się pod Twoim postem 10 lat temu. Niestety jestem już sporo po 30-tce i wygląda to trochę inaczej. W ogóle myślę, że okres 30-40 lat jest najtrudniejszy dla tzw. singla. Z trzech glównych powodów:
1. Znajomi mają Cię w d..., bo dzieci, bo praca, bo po prostu nie pasujesz do ich układanki. Np. przyszliby do Ciebie w odwiedziny, ale w związku z tym, że nie masz dzieci, to ich dzieci siłą rzeczy bardzo szybko zaczynają się u ciebie nudzić, a co za tym idzie marudzić . A później to już co minutę: no chodźmy już do domu,. Z mężem koleżaki też nie inaczej, bo przecież nie miał z kim piwka wypić i o śrubkach pogadać.
2. Brak wolnych mężczyzn. Sorry, ale nie wszyscy jeszcze owdowieli, albo się rozwiedli. Na to przychodzi czas później. A ten znajomy, który był taki, a siaki i którego dotychczas można było jeszcze na wesele zaprosić też już zaobrączkowany.
3. ZEGAR BIOLOGICZNY, on nie tyka, on dzwoni.

Ja nawet gdy miałam 20 lat zegar biologiczny nie tykał Smile
A teraz jestem przed 30-ką i dalej nic. Czyli co? Po 30-ce zacznie???

Trzeba się otaczać ludźmi takimi jak my, czyli wolnymi. Jeśli ktoś ma rodzinę i nie ma czasu spotkać się czasem z koleżanką, która tej rodziny nie ma jest żałosny. Dlaczego dyskwalifikować kogoś kto nie jest w takiej samej sytuacji.
Po co brać dzieci męża do kogoś znajomego. Nie lepiej spotkać się samemu z tą osobą, po co ciągnąć za sobą cały "kram" rodzinny Sad

Tyka nie tyka. Nie każdy chce zostać rodzicem, więc to sprawa indywidualna.
Ps. Pamiętaj, że większość ludzi jest wolna do pewnego momentu, więc z tym otaczaniem to..... dobra, zamykam temat bo, dwudziestokilkuletnia kobieta/meżczyzna, która/y dopiero myśli o zakładaniu rodziny nie zrozumie kobiety, która czuje, że ten etap przegapiła.
Odpowiedz
26-11-2011, 17:14,
#43
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(26-11-2011, 00:05)vavis napisał(a): na tym forum zarejestrowanych jest już 167 singli - mało? ;>

Poza tym czy ktoś Ci mówił, że życie jest proste? Nie twierdze, że znalezienie singli w odpowiednim wieku do tego z podobnymi zainteresowaniami jest łatwo ale ci single sami nie przyjdą niestety trzeba włożyć trochę wysiłku by ich znaleźć.

Podejrzewam, że z moimi "problemami" nie pozostaje mi nic innego jak życie singla więc już teraz zaczynam szukać podobnych ludzi do siebie i nimi się otaczać by za 10 lat nie marudzić ;p - jeśli to było zbyt wredne to przepraszam

Wcale mi się nie uśmiecha życie w pojedynkę ale jeśli już musi tak wyglądać to chyba warto spróbować zrobić to co mogę zrobić by je umilić.


Zgadzam się z Tobą "vavis", siedząc w domu na pewno niczego nie zmienimy i nie poznamy nowych ludzi, ja jestem sama od dłuższego czasu, ale nie ustaję w wyciąganiu swoich znajomych do baru, na tańce, do kina, teatru, na spacer, idą pary i single, w różnym wieku, staram się aby moi znajomi brali swoich znajomych i tak się poznajemy, rozmawiamy, znajdujemy wspólny język, zainteresowania, jest to pracochłonne (dziwnie to brzmi) ale się opłaca!

nie można czekać z założonymi rękami i czekać aż coś cudownego nas spotka, to się zdarza chyba tylko w filmach, ja takiego szczęścia nigdy nie miałam Sad
Odpowiedz
26-11-2011, 20:38,
#44
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(24-11-2011, 20:19)vavis napisał(a): podzielić się wrażeniami czy komentarzem można z przyjaciółmi i nie potrzeba do tego partnera....

... a ten partner to do czego ma służyć przepraszam??? jedno drugiego nie wyklucza mam nadzieję... a jeżeli nie można go uważać za przyjaciela to raczej kiepski partner...
Odpowiedz
26-11-2011, 23:02,
#45
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
Tyka nie tyka. Nie każdy chce zostać rodzicem, więc to sprawa indywidualna.
Ps. Pamiętaj, że większość ludzi jest wolna do pewnego momentu, więc z tym otaczaniem to..... dobra, zamykam temat bo, dwudziestokilkuletnia kobieta/meżczyzna, która/y dopiero myśli o zakładaniu rodziny nie zrozumie kobiety, która czuje, że ten etap przegapiła.

Dobrze ja jeszcze tego momentu nie przegapiłam ;-) i nie wiem co czuje kobieta/mężczyzna w takim momencie. Choć jeśli chodzi o facetów to im raczej zegar biologiczny nie tyka.
I don't need a sex. Life fucks me everyday. Blush

Czym jest miłość? W moim mniemaniu jest to: namiętność, podziw i szacunek. Jeśli człowiekowi są dane dwa z tych elementów, to wystarczy. Jeśli wszystkie trzy, to nie musi umierać, by trafić do nieba.
William Wharton Heart
Odpowiedz
27-11-2011, 12:52, (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-11-2011, 13:08 przez Aprilka.)
#46
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(22-11-2011, 19:57)Monika32 napisał(a): Moim zdaniem, zanim człowiek będzie z kimś, powinien nauczyć się siebie, pobyć sam ze sobą i nacieszyć się tym, aczkolwiek... Zgadzam się z venus...są 100% momenty gdy dopadnie nas w końcu "stan dyskomfortu singlowego" (święta, śluby znajomych) i to jest ta zła strona medalu... Niemniej nie tracę nadziei Smile
Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią Smile Trzeba najpierw nauczyć się bycia samemu, wsłuchać się w siebie, w swoje potrzeby, poczuć się szczęśliwym we własnej skórze i we własnym życiu, a nie uzależniać tego w 100% od bycia z kimś. Nie możemy zapominać, że to nie partner stanowi o naszej wartości, ale my sami. I nie mam tu na myśli jakiegoś chorego narcyzmu. Myślę, że takie podejście pomoże stworzyć dojrzały związek Smile

(23-11-2011, 16:58)Aero11 napisał(a): Były kobiety a teraz męski głos w dyskusji Tongue : bycie "mono" ma swoje plusy i minusy, ważne jest skoro już ktoś zdecydował się na takie życie aby nie dać się zagonić do "domowego aresztu" - słyszę zewsząd: "Wiesz, poszłabym gdzieś ale nie mam z kim więc siedzę w domu". Ja nie mam z tym problemu - gdy mam ochotę wyjść do kina czy do filharmonii po prostu tam idę, sam. Też tak macie ?
Owszem Big Grin
(26-11-2011, 00:05)vavis napisał(a): na tym forum zarejestrowanych jest już 167 singli - mało? ;>

Poza tym czy ktoś Ci mówił, że życie jest proste? Nie twierdze, że znalezienie singli w odpowiednim wieku do tego z podobnymi zainteresowaniami jest łatwo ale ci single sami nie przyjdą niestety trzeba włożyć trochę wysiłku by ich znaleźć.

Podejrzewam, że z moimi "problemami" nie pozostaje mi nic innego jak życie singla więc już teraz zaczynam szukać podobnych ludzi do siebie i nimi się otaczać by za 10 lat nie marudzić ;p - jeśli to było zbyt wredne to przepraszam

Wcale mi się nie uśmiecha życie w pojedynkę ale jeśli już musi tak wyglądać to chyba warto spróbować zrobić to co mogę zrobić by je umilić.
Vavis nie mam pojęcia z jakimi problemami się borykasz, że jak piszesz - pozostało Ci życie singla, ale czy przypadkiem nie idziesz na łatwiznę? Może jednak warto trochę pracy włożyć w rozwiązanie tych problemów i poszukać tej jedynej osoby? Jeśli Cię uraziłam to przepraszam Ups
Odpowiedz
27-11-2011, 15:28,
#47
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
Wyczytałem niedawno takie oto info, jak najbardziej poważne: socjolodzy przeanalizowali różne zjawiska pod kątem statystycznym i podali, iż prawdopodobieństwo, że singielka w Polsce po 40stce wyjdzie za mąż i urodzi dziecko jak podobne jak to, że zostanie zaatakowana przez niedźwiedzia... Nie znam danych dotychączych facetów-singli po 40stce ale pewnie porównania są równie malownicze. Być może ktoś w tej chwili odczuł lekką złość, ja w każdym razie zdrowo uśmiałem się z tych danych Blush
Odpowiedz
27-11-2011, 15:46,
#48
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(26-11-2011, 23:02)Monia napisał(a): Tyka nie tyka. Nie każdy chce zostać rodzicem, więc to sprawa indywidualna.
Ps. Pamiętaj, że większość ludzi jest wolna do pewnego momentu, więc z tym otaczaniem to..... dobra, zamykam temat bo, dwudziestokilkuletnia kobieta/meżczyzna, która/y dopiero myśli o zakładaniu rodziny nie zrozumie kobiety, która czuje, że ten etap przegapiła.

Dobrze ja jeszcze tego momentu nie przegapiłam ;-) i nie wiem co czuje kobieta/mężczyzna w takim momencie. Choć jeśli chodzi o facetów to im raczej zegar biologiczny nie tyka.
Oj tyka, tyka i mężczyznom! Mój znajomy 37-latek, singiel, (chorobliwie zakochany w kobiecie, której mieć nie może, dlatego singiel) już jakieś dwa lata temu stwierdził, że na dzieci jest za późno. Jak to on powiedział: nie chcę być dziadkiem dla swojego dziecka[/i][i].

Odpowiedz
28-11-2011, 13:55,
#49
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(27-11-2011, 15:28)Aero11 napisał(a): (...) prawdopodobieństwo, że singielka w Polsce po 40stce wyjdzie za mąż i urodzi dziecko jak podobne jak to, że zostanie zaatakowana przez niedźwiedzia...

oj weź nie załamuj!! Rolleyes w takim razie ja będę siedzieć w lesie żeby to prawdopodobieństwo zwiększyć!Big Grin
Prawdziwie szczęśliwi są ci, którzy sami zdobyli własne szczęście.
Odpowiedz
28-11-2011, 14:03,
#50
RE: Singiel to brzmi dumnie :)
(28-11-2011, 13:55)DeeDee napisał(a):
(27-11-2011, 15:28)Aero11 napisał(a): (...) prawdopodobieństwo, że singielka w Polsce po 40stce wyjdzie za mąż i urodzi dziecko jak podobne jak to, że zostanie zaatakowana przez niedźwiedzia...

oj weź nie załamuj!! Rolleyes w takim razie ja będę siedzieć w lesie żeby to prawdopodobieństwo zwiększyć!Big Grin

Etam, Deedee po, co się narażać na atak niedźwiedzia, to już lepiej zrobić ludziom psikusa i hajtnąć się po tej 40-tce, ba, urodzić jeszcze z trójkę dzieci. Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości

Kontakt | Forum Single Relax | Wróć do góry | | Wersja bez grafiki | RSS