Forum dla Singli i Samotnych

Pełna wersja: Singiel to brzmi dumnie :)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
ale wydaje mi się, że wcale nie jest latwo być singlem.
osobiście chciałabym kogoś znaleźć ale jakos mi się nie układa
Wiecie może jak znaleźć fajnego faceta? Tongue
He he jak bym wiedziała to bym nie zaglądała na forum dla singli Big Grin

Ja niestety też jestem sama i też bym chciała już kogoś poznać. Długo jestem sama i już mi trochę to doskwiera. Im dłużej jestem sama, tym bardziej spada mi samoocena, zrobiłam się wstydliwa i wycofana. To powoduje że coraz trudniej zawiązywać mi kontakty z ludźmi. Zazwyczaj jak kogoś poznaję biorę nogi za pas Smile
witajcie

zgadzam się bycie singlem nie jest łatwe.
zamężne koleżanki hmm no cóż omijają mnie, bo jestem potencjalnym zagrożeniemSad przykre ale prawdziwe. z jednej strony fajnie jak nie trzeba się martwić o typowe problemy będąc w związku, ale czasem chciałoby się kogoś przytulić.
bycie singlem jest trudne w duzej mierze. brak drugiej polowy jest uciazwjace lecz strach przed poznaniem kogos jest wyzszy tak uwazam
ciezko poznac kobiete gdyz duzo skrywaja a wiele z nich nie umieja sciagnac maski za ktora sie skrywaja

to czy bycie singlem jest trudne wszystko zależy od naszego nastawienia , a także tego czym zajmujemy swój czas , praca , pasje i to kim się otaczamy jakimi ludźmi , mi generalnie dobrze w tej "skórze singielki" a wynika to z faktu że zawsze ceniłam niezależność i nigdy nie miałam fisia na punkcie bycia z kimś . Istotna jest umiejętność zorganizowania sobie czasu , komfort bycia sam na sam , rzecz jasna są takie okazje jak chociażby święta itp że pomimo wszystko czasami dopada nas stan dyskomfortu singlowego ;-)
zgadzam się z tym co napisała venus...
Jestem samotna/singielką (jak kto woli), nie ułożyłam sobie jak do tej pory życia osobistego, ale z tego powodu nie rozpaczam. Nie siedzę w domu, nie zamykam się przed ludźmi, bo mam swoje pasje, zainteresowania, które rozwijam wśród ludzi właśnie. Nie sprawia mi problemu wyjście samemu do kina, basen, siłownię itd. Cieszę się, że też mam pracę dzięki, której dużo podróżuję, sama i zawsze kogoś poznaję z kim można miło porozmawiać. Co do świąt to nie przywiązuję do nich wielkiej wagi, wolę sobie gdzieś wyjechać niż siedzieć za suto zastawionym stołem. Nie ma co się dołować tylko wychodzić do ludzi.
Moim zdaniem, zanim człowiek będzie z kimś, powinien nauczyć się siebie, pobyć sam ze sobą i nacieszyć się tym, aczkolwiek... Zgadzam się z venus...są 100% momenty gdy dopadnie nas w końcu "stan dyskomfortu singlowego" (święta, śluby znajomych) i to jest ta zła strona medalu... Niemniej nie tracę nadziei Smile
Jestem singlem i dobrze mi z tym. Choć czasami miło by było się do kogoś przytulić :-)
Lepiej spędzać święta samemu niż w gronie rodzinnym, co spotykają się od okazji.
Nie jestem singlem z wyboru, los tak chciał. I nie jest mi z tym dobrze. Chociaż nie zamierzam wychodzić za mąż, to nie chcę też być do końca życia samotna.
Wierzę, że jest na świecie mój mężczyzna. Tylko jak do niego trafić ? Smile
Były kobiety a teraz męski głos w dyskusji Tongue : bycie "mono" ma swoje plusy i minusy, ważne jest skoro już ktoś zdecydował się na takie życie aby nie dać się zagonić do "domowego aresztu" - słyszę zewsząd: "Wiesz, poszłabym gdzieś ale nie mam z kim więc siedzę w domu". Ja nie mam z tym problemu - gdy mam ochotę wyjść do kina czy do filharmonii po prostu tam idę, sam. Też tak macie ?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7