Zdradę można zapomnieć ale co z zaufaniem, czy da się odbudować?
|
10-12-2011, 18:13,
|
|||
|
|||
RE: Zdradę można zapomnieć ale co z zaufaniem, czy da się odbudować?
Główną przyczyną rozpadu naszego związku była na 100% moja choroba, a nie tylko pretekst.
Co do zdrady nie ma dla mnie różnicy jaka ona przyjęła formę i czym jest argumentowana. Różnica polega na tym w jaki sposób się o tej zdradzie dowiem. Czy partnerka będzie miała odwagę sama się do niej przyznać, czy wyczuję, że coś jest nie tak i niemal siłą wyciągnę z niej tę informację, czy partnerka zatai zdradę, a ja dowiem się o niej całkiem przypadkiem. W dwóch pierwszych przypadkach jestem wstanie wybaczyć i ponownie zaufać w tym ostatnim tylko naprawdę dobra argumentacja może coś uratować choć podejrzewam, że i tak miał bym spory problem zaufać przez co związek nie miał by już racji bytu. Wydaje mi się, że nie można oczekiwać szczerości w związku karząc za nią. "Bo chcę nauczyć się nowych pozycji, żeby później je wypróbować ze swoim?" - A nie można od razu wypróbować ich ze swoim partnerem? Dziwny argument do zdrady... "Co jest zdradą? Tę definicję powinni uczciwie określić partnerzy. Jeśli oboje akceptują "skoki w bok", nie ma zdrady. Ale jeśli tylko jedno szuka "rozrywki" poza związkiem, dla mnie to oznacza koniec związku. " - z tym akurat się zgadzam. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości