Zdradę można zapomnieć ale co z zaufaniem, czy da się odbudować?
|
09-12-2011, 22:49,
|
|||
|
|||
RE: Zdradę można zapomnieć ale co z zaufaniem, czy da się odbudować?
(24-11-2011, 19:02)vavis napisał(a): Zdradę trudno zapomnieć o ile w ogóle się da... Co do jej wybaczenia to osobiście uważam, że raz bym wybaczył ale tylko raz o ile partnerka miała by odwagę się do niej przyznać. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo popełniać błędy. Jeśli jednak partnerka nie "uczy" się na własnych błędach nie ma sensu męczyć się w takim związku. Czy na pewno powodem "posypania" była Twoja choroba? Może to tylko był pretekst? To wspaniałomyślne i piękne, że dopuszczasz popełnienie błędu przez kobietę pt. "zdrada". Tylko nie bardzo rozumiem na czym ten błąd miałby polegać. Idę do łóżka z innym mężczyzną, bo co ? Bo chcę nauczyć się nowych pozycji, żeby później je wypróbować ze swoim? Czy może wypiłam 1-2 kieliszki za dużo i potem nie panowałam nad sytuacją? Sorry, ale jeśli ktoś jest dorosły, to powinien wiedzieć co robi i ponosić konsekwencje swoich czynów. Zgoda na intymność to nie to samo co np. inwestycja na giełdzie, gdzie wynik inwestycji nie jest tylko od nas zależny. Myślę, że zdrada jest początkiem końca każdego związku, tego zalegalizowanego i wolnego. Tylko z uwagi na dobro dzieci można próbować ratować taki związek. Ale nigdy już nie będzie tak jak dawniej. Co jest zdradą? Tę definicję powinni uczciwie określić partnerzy. Jeśli oboje akceptują "skoki w bok", nie ma zdrady. Ale jeśli tylko jedno szuka "rozrywki" poza związkiem, dla mnie to oznacza koniec związku. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości