RE: Byłbym coś napisał, ale...
Nie jestem entuzjastą niekończących się rozmów o technikach, pozycjach, członkach, waginach. Po pierwsze to zabija intymność, po drugie kobiety lubią być pozytywnie zaskakiwane (stąd kobiece „domyśl się")po trzecie kobieta, która pozostaje tajemnicą i daje możliwość odkrywania jej z każdym dotykiem jest ciekawszą kochanką. Owszem mężczyzna preferuje proste, jasne instrukcje ale gdy ma do czynienia z pralką, samochodem, komputerem. Gdyby mnie kobieta w łóżku zaczęła instruować - naciśnij tu, a potem wykręć to, to bym się poczuł jak skończony idiota. Jakie więc jest rozwiązanie ? Mężczyźni powinni poszerzyć wiedzę na temat złożonej emocjonalności i seksualności kobiety, odczytywania jej pragnień w danej chwili na podstawie jej zachowania, mowy ciała, gestów, barwy głosu, a nie na podstawie logicznych werbalnych komunikatów, które często są zupełnie sprzeczne z jej mową ciała. Ze strony kobiet oczekiwałbym właśnie wysyłania mniej sprzecznych sygnałów.Natomiast wszelkie rozmowy pozostawiłbym bez jakiegokolwiek odniesienia się j/w.
|