Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dowcipy
15-12-2011, 20:27,
#21
RE: Dowcipy
Jeśli chcesz śniadanie do łóżka, to....
śpij w kuchni.
Odpowiedz
15-12-2011, 20:53,
#22
RE: Dowcipy
Norweg pchnął Szweda finką.
Odpowiedz
19-12-2011, 15:24,
#23
RE: Dowcipy
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę.
W ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - Co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
- No..., no..., Jasiu? - pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma du*ę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio, też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.


Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła.
- Gdzie?
- W tego... no wie pan...
- Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje?
- Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została.


Kobiety dzielą się na trzy rodzaje:
- piękne,
- wierne,
- piękne i wierne, ale nadmuchiwane.

Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakości - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.
Odpowiedz
19-12-2011, 17:51,
#24
RE: Dowcipy
Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- I ch..., i tak lepiej niż w pracy!

Jaki jest idealny mąż?
To taki,który przychodzi wcześniej do domu,zastaje żonę z kochankiem i mówi: "To wy sobie skończcie a ja zrobię kawę".
A jaki to idealny kochanek?
To taki który w tej sytuacji potrafi skończyć...

Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon. Dzwoni więc do ludzi i zadaje im różne pytania. Aż raz dodzwonił się do jakiejś babki i pyta:
-Do czego w domu wykorzystuje Pani wazelinę?
Och, do wielu rzeczy... - odpowiada kobieta - Na przykład do skaleczeń, suchej skóry, spierzchniętych warg i sexu. Przez moment na łączach zapanowała cisza po czym ankieter dodał: -Uhm, w jaki sposób wykorzystuje ją Pani do sexu, jeśli mógłbym wiedzieć? -To proste, - mówi kobieta - smarujemy nią klamkę, żeby dzieci do pokoju nie właziły...


Kochanie, dzisiaj pójdę do klubu z kolegami na partyjkę kręgli. Do rana będziemy grali, nie masz nic przeciwko temu?
- Kotku, idź koniecznie, przecież za rogi cię nie trzymam..


Przychodzi blondi do sex shopu i ogląda wibratory.Nagle krzyczy,że "ten gruby, czerwony" jej się podoba.A sprzedawca na to: "to nie wibrator, to gaśnica".
Odpowiedz
19-12-2011, 17:57,
#25
RE: Dowcipy
Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakości - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.
[/quote]

uśmiałam się.... niestety informatycy takie dają rady jak w tym kawale...
Odpowiedz
19-12-2011, 18:09, (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-12-2011, 18:19 przez Basica.)
#26
RE: Dowcipy
Głuchoniemy wchodzi do apteki kupić prezerwatywy. Nie może się porozumieć z aptekarzem, a nie widzi kondomów na wierzchu. Sfrustrowany rozpina portki, kładzie swojego penisa na ladzie i obok kładzie 20 zł.
Aptekarz rozpina portki i robi to samo. Potem chowa wszystkie pieniądze. Doprowadzony do rozpaczy głuchoniemy zaczyna wymyślać aptekarza w języku migowym.
- Słuchaj - mówi aptekarz - Jeśli nie możesz sobie pozwolić, to się nie zakładaj!

Sobota wieczór. Dzwoni telefon w domu hydraulika.
- Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie
pilnie, bo toaleta mi się zapchała.
- Ale Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze i
lakierkach i zaraz na randkę wychodzę.
- Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem to ja przychodzę o każdej
porze. Dnia i nocy.
- No dobrze. Za chwilę będę.
Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie
ubrany w garnitur i lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje
zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni
jakieś tabletki. Wsypuje do muszli i mówi.
- Dobra, a teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie
poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek.

Co mówi tirówka po kolejnym numerku?
.
.
.
... baza wirusów została zaktualizowana.


to pociągnijmy temat informacyjny Smile

Komunikacja wewnątrzsystemowa
Bios do Windows: "Pobudka! Wstajemy!"

Windows do Biosa: "Pomału, pomału, co nagle to po diable..."

Manager urządzeń do systemu operacyjnego: "Mam takie coś dziwne na monitorze."

Odpowiedź Windows: "Na razie to olej."

Asystent sprzętowy do Windows: "Juzer mnie pogania. Mam zidentyfikować to coś dziwne. Może to karta ISDN jest."

Windows: "Coś takiego...?"

Nieznana karta ISDN do wszystkich: "Może by mnie tak kto wpuścił???"

Karta sieciowa do tupeciary ISDN: "Kto ci się tutaj pozwolił ładować?!"

Windows: "Cisza w budzie! Bo obu wam zabiorę rekomendacje!"

Manager urządzeń: "Proponuję kompromisik. Karta sieciowa będzie hulała w poniedziałki, a koleżanka ISDN we wtorki."

Karta graficzna do Windows: "Mój sterownik poszedł na pomostówkę. Ja się w takim razie zwalam."

Windows do karty graficznej: "A kiedy wrócisz?"

Karta graficzna: "No, na razie to nie przewiduję."

Napęd CD-Rom do Windows: "Ekhem, mam tu nowego sterowniczka."

Windows: "I że niby co ja z nim mam począć?!"

Sofcik instalacyjny do Windows: "Daj, ać ja pobruszę, a ty pociwej"

Windows: "No, to to lubię."

Gniazdo USB do zarządcy przerwań: "Alarm! Właśnie zostałam spenetrowana przez kabel od skanera. Oczekuję reakcji."

Zarządca przerwań: "A ty skąd się wzięłaś?"

Gniazdo USB: "Ja jestem tu fabryczna. Zresztą koło mnie siedzi jeszcze koleżanka."

Zarządca przerwań: "Ale ja was w ogóle nie mam na liście."
do Windows: "Weź im coś powiedz."

Windows: "O rany, mam nadzieję, że się zaraz jakaś drukarka nie pojawi."

Karta graficzna: "Tej, nowy sterownik się jąka."

Windows: "No to musimy starego sterownika z emeryturki zawrócić."

Program deinstalacyjny do nowego sterownika: "Spadówa."

Niepożądany sterownik: "Możesz mnie cmoknąć."

Windows do Norton Utilities: "Killim dziada i jego parszywy pomiot!"

Utilities do resztek sterownika: "Sorki, musimy was dziabnąć."

Ważny plik systemowy: "Nas?? Bohaterów?! PRĄDEM?!"

Windows do niebieskiego: "Weź no zaanonsuj, że chłopcy Nortona znowu pomylili koordynaty przy ostrzale..."

Niebieski do użytkownika: "No to luzik, kolego, w tym tygodniu już nie popracujesz."
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana!


Do pokoju hrabiego wchodzi Jan i mówi:
- Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak, kóry twierdzi, że jest pańskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód...
Odpowiedz
19-12-2011, 20:13,
#27
RE: Dowcipy
z zeszytów szkolnych:

Żołnierze noszą zielone mundury, żeby udawać trawę.
W czasie totalnej mobilizacji wcielono do wojska nawet dzieci w podeszłym wieku.
Pod broń powołano całą młodzież od 16 do 60 lat.
Król nosi na głowie czapkę, zwaną przez niektórych koroną.
Alkohol nie ma blasku, ale jak ktoś się go napije to mu się oczy świecą.
Siedząc na ławce padał deszcz.
Karczmy przy drogach były budowane po to, że gdy koń się zmęczył to zajeżdżał do nich, zjadł, wypił, przespał się trochę i wyruszał znów w drogę.

z dzienniczków szkolnych:

Szczerzy zęby do nauczyciela.
Kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki.
Na wf-ie nosi za małe spodenki. Zapytana dlaczego twierdzi, że takie są bardziej sexy.
Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.
Wyrzucił koledze czapkę przez okno ze słowami: "Jak kocha, to wróci".
Przyłapany na paleniu w toalecie broni się, mówiąc ze "wykurza robale z kibla".
Śmieje się parszywie.
Na lekcji dłubie w nosie i mówi, ze to jak narkotyk.
Ukradł ze szkolnego WC sedes i przechowuje go w tornistrze.
Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z która to babcia jechałam dziś rano tramwajem.
Wyrwany do odpowiedzi mówi, ze nie będzie zeznawał bez adwokata.
Bije kolegę po dzwonku.
Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje dźwięki przyprawiające mnie o mdłości.
Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemie cyrklem w doniczce.
Molestuje kolegę długopisem.
Na wycieczce szkolnej zerkał nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonał zakupu pamiątek
Odpowiedz
19-12-2011, 20:53,
#28
RE: Dowcipy
dobreBig Grin naprawdę dobre .....
Odpowiedz
19-12-2011, 22:16,
#29
RE: Dowcipy
Odmówił odpowiedzi na lekcji polskiego, twierdząc, że postmodernizm gwałci jego poczucie estetyki
Odpowiedz
20-12-2011, 00:30,
#30
RE: Dowcipy
Wiera,
teksty z dzienniczków szkolnych są świetne.

Trochę cztałam wersetów z góry i trochę z dołu, ale jak doszłam do "śmieje się parszywie" to przez chwile posłuchałam siebie, jest godzina 00:27 w nocy a mój śmiech też tak parszywie brzmiał, więc popłakałam się ze śmiechu...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt | Forum Single Relax | Wróć do góry | | Wersja bez grafiki | RSS