Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Singiel to pracoholik?
10-01-2015, 18:42,
#31
RE: Singiel to pracoholik?
Ja rzadko wychodzę punktualnie z pracy. Poza pracą staram się, żeby mózg miał jakieś twórcze zajęcie. Głównie wybieram ciekawe kursy, warsztaty, skupiam się na aranżacji swojego M -3, planowaniu trasy wakacyjnej podróży itp. Na szczęście mam wiele zainteresowań, więc jest się w czym rozwijać. Jak człowiek ma za dużo wolnego czasu, myśli o smutnych sprawach: samotności, chorobie, starości, M-1 i tym podobnych gorzkich sprawach, które nie wiedzieć dlaczego krążą wtedy jak szalone wokół niego Sad
Odpowiedz
10-01-2015, 20:39,
#32
RE: Singiel to pracoholik?
Prawidłowo Marito robisz, tak myślę. Warto mieć różne zainteresowania i nie zwlekać z realizacją marzeń do momentu znalezienia "drugiej połówki", czasami może minąć zbyt dużo czasu. Warto mieć dużo zainteresowań, ja im więcej mam wolnego czasu, zauważyłem, że tym mniej robię rzeczy które chciałem zrobić. Na początku zawsze jest tak że człowiek sobie mówi że jak będzie miał dużo wolnego czasu to będzie robił to wszystko co zaplanował, potem się rozleniwia, akurat smutnych myśli nie miałem. Dlatego wolę mieć różne aktywności, basen, rower, kursy tańca, im mniej ma się czasu tym lepiej się nim zarządza.
Odpowiedz
10-01-2015, 20:58,
#33
RE: Singiel to pracoholik?
Całkowicie się z Tobą zgadzam Grzegorz. Dużo wolnego czasu, a robota stoi w miejscu. A do tego dochodzi potem niezadowolenie, że niewiele się zrobiło, a przecież jest co robić. U mnie lepiej wychodzą obowiązki, np. kurs. Gorzej z aktywnością. Jak chodziłam systematyczne na basen, to było ok. Jak zrobiłam przerwę, to się rozleniwiłam. Z rowerem jest jeszcze gorzej - nie bardzo chce mi się jeździć po miejskich uliczkach. A do kursu tańca zniechęciła mnie cena i nie poszłam. Za to dzisiaj pogrzebałam w internecie i znalazłam ciekawe uwagi na temat tańca i kto wie czy sobie nie zakupię lekcji. Byłoby super zmobilizować się do systematycznego ćwiczenia. Może udałoby się przy tym zniwelować to moje ciągłe zmęczenie Smile
Odpowiedz
10-01-2015, 22:57,
#34
RE: Singiel to pracoholik?
Nie jestem typem imprezowicza, na dyskotekach bywam nie często, ale kursy tańca bardzo lubię. Traktuję je jako dobrą zabawę, nie zniechęcam się jak coś mi nie wychodzi. Zawsze możesz poszukać kursów tańca dla singli (powinny być trochę tańsze od kursów dla par), nie potrzeba pary, tańczysz z kimś minutę/dwie i następuję zmiana partnera (a nuż pozna się kogoś ciekawego Smile ). Na rower zwykle wybieram ścieżki rowerowe, mam kilka tras w zależności od tego ile mam czasu. Czasem urządzam sobie jakieś trochę dalsze wypady, a teraz kiedy jest zima mam rower stacjonarny. Z basenem nie mam problemów, lubię pływać, zawsze można skorzystać na basenie z dodatkowych atrakcji Smile jeśli nie ma się ochoty długo pływać. Kursy raczej mi nie wychodzą, próbowałem się uczyć Niemieckiego, ale gramatyka mnie rozbroiła i skończyłem kurs na poziomie podstawowym, potem była nowa praca i nie dało się tego pogodzić. Jako informatyk dużo uczę się sam, z materiałów które sam sobie wynajduję.
Odpowiedz
11-01-2015, 17:04,
#35
RE: Singiel to pracoholik?
Jeśli się jest w parze wtedy taki kurs jest przydatny. Pozostałe kursy mogą być szczęśliwymi, ale dla mężczyzn i dwudziestolatek. faceci, bez względu na swój wiek, wybierają młode kobiety. Tak więc w moim przypadku o poznaniu kogoś nie ma co marzyć Sad Nauczę się tańczyć kroków w parze, ale poza kursem przygoda z tańcem się zakończy Sad Zaś lekcja indywidualna latino solo kosztuje 100 zł. Nawet pary mają lepiej, bo od nich kasuje się 80 zł. Na szczęście kroki podstawowe znam z innych kursów, na które kiedyś chodziłam. Zostaje taniec przed lustrem w przedpokoju SmileTen sam problem mam z j. hiszpańskim. Gramatyka jest tak prosta, że nie mogę się połapać w tłumaczeniu. Jak basen to tylko sportowySmile
Odpowiedz
11-01-2015, 18:41,
#36
RE: Singiel to pracoholik?
Basen sportowy zdecydowanie jest najlepszy na rozruszanie wszystkich kości, ale po basenie fajnie też wybrać się do sauny, jacuzzi albo na basen rekreacyjny jeśli ma jakieś fajne atrakcje. Sam basen rekreacyjny jest nudny, jest za płytki i pełno na nim matek z dziećmi, osób starszych, nie nadaje się do dłuższego pływania.
Uwierz mi nie wszyscy faceci uganiają się za młodszymi dziewczynami, z swoich obserwacji zauważyłem że za młodymi uganiają się przeważnie studenciaki i ludzie po studiach, im bliżej 30'stki tym bardziej facet (jeśli ma równo pod sufitem) szuka kogoś w swoim przedziale wiekowym.
Przyznam się że przed lustrem nie tańczę, nie potrafię, a jakbym tak robił to pewnie szybko by mi przeszła ochota. Są różne szkoły tańca, ja za jedne zajęcia płacę 10zł. Kiedyś, dawno temu też chodziłem na zajęcia trochę bardziej profesjonalne organizowane przez samorząd studencki. Kurs dla singli ma to do siebie że nie trzeba mieć pary, a nuż trafi się ktoś kto wraca w Twoją stronę, albo ktoś ciekawy z kim można pogadać Smile Na zajęcia chodzą ludzie w różnym wieku. Są młodsi i starsi.
Odpowiedz
11-01-2015, 20:11,
#37
RE: Singiel to pracoholik?
Oj nie da się pływać na rekreacyjnym, co najwyżej żabką z manewrami we wszystkich kierunkach Smile Dlatego w Starachowicach wolałam odsypiać Sylwester. A po saunie ciśnienie spadłoby mi chyba do zera. To ja spotkałam tylko jednego faceta z równym sufitem, który chciał się umówić z równolatkąSmile Cala reszta zainteresowanych to +50, 60. No zdarzają się też dużo młodsi. A tych z równym sufitem ani widać, ani słychać Sad Lustro to bardzo dobry trener - widzisz swoje ruchu, czy są płynne, czy sztuczne. Z biegiem czasu zauważysz też swoje postępy. Najlepiej tańczy mi się w domu, bo ponosi mnie fantazja i luz. Gdy tańczę sama w grupie jestem sztuczna. 10 zł to nie jest dużo. Ale pewnie 80 % kursantów stanowią panie. Tęsknię za lekcjami indywidualnymi. Trener zajmuje się wtedy tylko tobą i na bieżąco koryguje błędy. W grupie to już nie jest takie oczywiste Smile
Odpowiedz
11-01-2015, 21:37, (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-01-2015, 21:38 przez N4VV.)
#38
RE: Singiel to pracoholik?
(11-01-2015, 18:41)GrzegorzA napisał(a): ...
Uwierz mi nie wszyscy faceci uganiają się za młodszymi dziewczynami, z swoich obserwacji zauważyłem że za młodymi uganiają się przeważnie studenciaki i ludzie po studiach, im bliżej 30'stki tym bardziej facet (jeśli ma równo pod sufitem) szuka kogoś w swoim przedziale wiekowym.
...

Mylisz się. Statystyczna większość mężczyzn (20-70) preferuje kobiety płodne, więc przedział 20-35. Jest to uwarunkowane ewolucyjnie, albowiem po 35 roku życia płodność kobiet zanika w drastycznym tempie, więc preferujący kobiety starsze zwyczajnie wygineli.

Do tego dokłada się struktura demograficzna w podziale na płci wedle wieku w większych miastach. (Polecam analizę rocznika statystycznego.)

Do tego dokładają się preferencje kobiet, ktore wolą mężczyzn ekonomicznie i emocjonalnie ustabilizowanych.

Stąd prawdopodobieństwo znalezienia partnera przez kobietę i faceta, dajmy na to 45-letnich, różni się co najmniej o rząd wielkości.

Niestety takie są fakty. Nie ma sensu tworzyć iluzji i dawać nadziei, które nigdy się nie spełnią. Oczywiście wyjątki zdarzają się, ale mowa jest o tendencji statystycznej.

Natomiast rozważania typu " im bliżej 30'stki" są w ogóle bezprzedmiotowe.
Nie możemy nigdy, nawet przez najskrupulatniejsze badanie, poznać do końca ukrytych źródeł działania. Immanuel Kant
Odpowiedz
11-01-2015, 22:12,
#39
RE: Singiel to pracoholik?
Co do grupy tanecznej to prowadzący stara się zarejestrować po równo pań i panów, tak aby kiedy następuje zmiana partnera każdy miał z kim tańczyć. Czasem trafi się na osobę dużo starszą, albo młodszą.

Z mężczyznami tak jest że mają wysokie wymagania wobec Pań, a sami od siebie nie zawsze wymagają tyle samo. Ciężko polemizować z statystyką, w końcu są to jakieś badania, nie wiem na ile rzetelne. Mi jednak wydaje się że szuka się raczej osób w okolicach swojego wieku, mała różnica nic nie znaczy (tak aby mieć wspólne tematy i móc się dobrze zrozumieć). Problemy mogą się pojawić jednak kiedy ta różnica jest zbyt duża, a chce się zbudować związek. Mówi się że kobiety szybciej stają się dorosłe, ale mówi się też że mażą o księciu na białym rumaku. Najlepiej jednak chyba samemu oceniać na własne oczy to co się dzieje i się nie poddawać w poszukiwaniach. Proszę mnie nie brać za statystycznego ankietowanego bo ja jestem sobą, a nie jakimś tam numerem w czyimś arkuszu.
Odpowiedz
11-01-2015, 22:42,
#40
RE: Singiel to pracoholik?
(11-01-2015, 22:12)GrzegorzA napisał(a): ...
Z mężczyznami tak jest że mają wysokie wymagania wobec Pań, a sami od siebie nie zawsze wymagają tyle samo. Ciężko polemizować z statystyką, w końcu są to jakieś badania, nie wiem na ile rzetelne. Mi jednak wydaje się że szuka się raczej osób w okolicach swojego wieku, mała różnica nic nie znaczy (tak aby mieć wspólne tematy i móc się dobrze zrozumieć). ....

Nie chodzi o wymagania, ale o to, czy ludzie czują się ze sobą dobrze, czy nie. Wiek (czy jego różnica) nie ma z tym większego związku.

Czy badania są rzetelne? Polecam lekturę literatury (np. D.M.Buss "Psychologia ewolucyjna", B. Wojciszke "Psychologia miłości"). Zawierają odnośniki do badań i opis ich metodologii.

Nie bardzo rozumiem potrzeby szukania w okolicach swojego wieku. Nie wiem z czego miała by wynikać. Po okresie dojrzewania ludzka mentalność nie zmienia się drastycznie. Nie powinno szukać się wedle wieku, ale wedle wzajemnej zdolności zaspokajania potrzeb. Mężczyzna 40 letni ma najczęściej o wiele więcej do zaoferowania kobiecie 25 letniej, niż jej równolatek. Poczucie bezpieczeństwa, stabilność, właściwą hierarchie wartości (nie kumple i piwo). Zreszta kobiety i tak statystycznie wybierają starszych facetów. W PL średnio o 3 lata, ale istnieją kraje, że o 9 lat.
Nie możemy nigdy, nawet przez najskrupulatniejsze badanie, poznać do końca ukrytych źródeł działania. Immanuel Kant
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt | Forum Single Relax | Wróć do góry | | Wersja bez grafiki | RSS