JAk Was facetów zrozumiec

[SingSing]

Właśnie się dokładnie zastanowiłem zanim napisałem co myślę o Twoim podejściu do życia. Osobiście nic do Ciebie nie mam, bo Cię nie znam i poznawać nie zamierzam. Na Twoim przykładzie wyrażałem tylko swoją opinię na temat takiego cierpiętnickiego podejścia do życia. Ty widzę, że i tak nie złapiesz o co mi chodzi więc odpuszczam sobie dalszą dyskusję.

[Osamotniony]

Cóż ja mogę tu napisać?
Jak sam napisałeś: "Nie znasz mnie, nic o mnie nie wiesz", więc nie masz podstaw, żeby mnie w czymś oceniać.
A to, co widzisz, w moim pisaniu, to może być mylne wrażenie dla Ciebie.

Wierzysz w swoje "mylne wrażenie"?

[SingSing]

A nie mówiłem? Dla mnie EOT.

[Cichy]

Singu wedle mnie on ma lepsze troszkę podejście od Ciebie. Nick może troszkę dołujący, ale czy Twój lepszy? Komuś by mogło z jakimś klaunem się skojarzyć. Po za tym chyba już wolę by mnie jakaś wyśmiała za uczciwość niż by jakaś splaskała mnie po twarzy czy kopnęła nie powiem gdzie za to, że jak to ująłeś "zamoczyłem tu i tam". Jakoś łatwiej byłoby w lustro spojrzeć i powiedzieć sobie, że jestem facetem a nie pipą co myśli tylko o jednym i wykorzystuje ile fabryka dała. Na prawdę myślisz, że kobiety lecą na takich co się z nimi nie liczą? Bo ja myślę, że prawdziwa kobieta szanuje siebie i innych i tego samego wymaga. Pewnie teraz będzie, że jestem taki jak Osamotniony i nadajemy na jednej fali (notabene wcale by mi to nie ubliżyło a wprost przeciwnie z tego co widzę) albo, że nie potrzebnie się wcinam jak nie o mnie mowa, ale nie uważam by nazywanie kogoś pipą za jego podejście wychodzące ponad egocentryzm było zasadne. A po za tym z autopsji wiem jak to jest być niesłusznie gnębionym za swoje zdanie i to jeszcze jako świeżak na forum, za którym nikt się nie opowiada dlatego z całym szacunkiem staję tu po stronie zaatakowanego tym bardziej, że jego poglądy jakoś takie normalniejsze mi się wydają

[SingSing]

Wszystko fajnie Cichy, tylko jedno ale mam. Jak tak patrzę na co poniektórych, to Wy tu ciągle tylko teorytyzujecie i piszecie o swoich fantazjach i wyobrażeniach. Weżcie się w garść chłopy i trochę zmierzcie się z rzeczywistością a nie gapcie się na amerykańskie wyciskacze łez. Mocnych sformuowań używam w sposób zamierzony. Przypomnę Ci, że kobiety to też ludzie i w taki sposób chcą być traktowane. I nie chodzi o ty by ich nie uwielbiać, tylko nie budować niepotrzebnych ołtarzyków. Seks nie jest ni czym złym, a zapewniam Cię, że Panie lubią pikantne historie. Dla jednej atrakcją będzie delikatny klaps, dla drugiej świnstewka opowiadane do ucha. Uwielbiałem wszystkie moje kobiety życia i gwarantuję Ci, że żadna nie poskarżyłaby sie na złe traktowanie. Teraz od ośmiu lat jestem singlem i dobrze mi z tym. Co ciekawe, moja najwspanialsza kobieta życia, czyli moja ukochana córeczka, obchodziła niedawno piąte urodziny. Wszystko się da, tylko troszkę w siebie trzeba wierzyć, a jak na starcie ktoś nazywa siebie osamotnionym w negatywnym tego słowa znaczeniu, to od razu widać, że o jakąś dysfunkcję chodzi i trzebaby popracować nad sobą. Przepraszam jak nawaliłem byków, ale z fona piszę i trudno tu o korektę.

---

A tak na dodatek, ja właśnie kończę przygotowywanie kurczaka duszonego w porach i pysznej olwie, gdyż przyjęła ode mnie zaproszenie na kolację fajna turystka z Węgier. Myślę, że zostanie do śniadania i zapewniam Cię, że tego kuraka miło wspominać będzie.

[Cichy]

Hehe powodzenia ^^ Przypominasz mi mojego kolegę z poprzedniej pracy, ale on to raczej mścił się na kobietach traktując seks jako narzędzie swej prywatnej krucjaty xD

[SingSing]

Chyba nie próbujesz mi zasugerować, że adorowanie, przygotowanie wykwintnej, jak na zastane warunki, kokacji przy pomocy jednego rondla i jednopalnikowej kuchenki elektrycznej to jakaś forma zemsty? Nawet nie wiesz ile trudu kosztowało mnie zdobycie dwóch identycznych, białych talerzy. Do tego biały obrus. Nie wspomnę o ziołach, które na wypalonych słońcem skałach nie rosną, a świeżych w sklepach nie ma. Mimo wszytsko warto takie rzeczy robić. Z seksem jest podobnie jak z gotowaniem. Zbierasz produkty, przygotowujesz, smakujesz, dbasz o równowagę w smaku. Potem podajesz to tak, by wyglądało pięknie i apetycznie. Sama konsumpcja to już czysta formalność i można tylko wyrxucić kości po kurczaku i pozmywać talerze. Dlatego czasem dużo fajniej jest potrzymać się za ręce przez pół nocy niż wybzykać na szybko. Podobnie jest w życiu. Jefni zapychają się chińskimi zupkami, inni szukają nowych, wyrafinowanych smaków.

[Osamotniony]

Mogę tylko podziękować tutaj koledze, który za mną stoi i mnie trochę poparł.
Rzeczywiście, złe traktowanie kogoś na forach dyskusyjnych za swoje zdanie i poglądy, to jest poniżające.
Zresztą nie tylko na forach tak jest, ale i w rzeczywistości.
Wszędzie, na każdym forum trafiają się takie osoby, które na innych się wyżywają w wypowiedziach, w różnych tematach.

Lepiej być mądrzejszym i unikać takich osób, które bez powodu, niewinnie kogoś atakują, żeby pokazywali, "że oni są górą", a pozostali się nie liczą.

A wracając do tematu, jeżeli ktoś wymaga, oczekuje tego, żeby był dobrze przez innych traktowany, to sam powinien innych dobrze traktować.
To jest: coś za coś. Nic za darmo.
Jeżeli chce, żeby inni mnie szanowali, dobrze postrzegali i mówili o mnie dobrze, to powinienem sam na to zasłużyć, swoim postępowaniem.
Jeżeli chodzi o kobiety, to bardzo różnie z tym bywa. Żeby stworzyć właściwe i bliskie relacje, trzeba samemu tego chcieć, jakoś się postarać.
Samo nic nie przyjdzie i z nieba nie spadnie.

[SingSing]

Biedaczek. Proponuję zrobić transparent i zaprotestować po sejmem w tej sprawie. W sumie do Warszawy masz niedaleko.

[Imperatorowa Grzesznic]

Seks nie jest ni czym złym, a zapewniam Cię, że Panie lubią pikantne historie. Dla jednej atrakcją będzie delikatny klaps, dla drugiej świnstewka opowiadane do ucha.

Oooooo lubię, lubię, lubię, lubię......

---

Myślę, że zostanie do śniadania i zapewniam Cię, że tego kuraka miło wspominać będzie.

Przeprasza że przerywam tak poważną dyskusję.....ale chciałabym tak nie skromnie zapytać gdzie się tacy mężczyźni uchowali...bo chętnie przyjęłabym takiego do życia, łóżka i kuchni....

SingSing....o którego kuraka chodzi bo się pogubiłam....