Forum dla Singli i Samotnych

Pełna wersja: wiara w innego czlowieka czy siebie i swoje mozliwosci
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Bylam w dlugoletnim zwiazku z osoba, zaprzysiegajaca bycie na zawsze razem, ha bez kwitu, jak sama stwierdzilam rozwody za drogie, jesli istnieje milosc, to przetrwa bez tego. Czyzby juz wtedy podswiadomosc podpowiadala mi, ze czasy i ludzie sie zmieniaja. Po 14 latach nie udalo sie. Kroaten od razu oceni materialistka, otoz nie, bo raczej partner w porywach BYL zaradny. Wiadomo, rzadko ktora chce byc sam, wiec Po przerwie znalazl sie On. BYL czarujacy, facet z moich snow. Brzmi jak tandetny scenariusz do telenoweli. Mimo to myslalam, ze mnie sie uda, ale wychodzi na to, ze nie kobieta jest od myslenia. To mnie wkurzylo , podeszlam Do sprawe inaczej. Przyjaciela jest ciezko znalezc, a co tu mowiac partnera na cale zycie. W konsekwencji i tak zostajemy sami, bo co zrobisz, jak nawet "oddana" Tobie osoba umrze. Co robisz szukasz- zastepcy. Przykre, wiec podpowiedzcie, czy nie lepiej nauczyc sie zyc samemu.