Związek w pracy

[ciemneoczy]

Cześć
Co myślicie o nawiązywaniu bliższych relacji z osobami poznanymi w miejscu pracy?
Akurat jestem w tej sytuacji; mimo tego, ze mało się znamy zaproponowałam jemu poznanie się poza pracą (to on zaczął pierwszy ze mną flirtować). Ten mężczyzna odmówił wykręcając się oddzieleniem spraw służbowych od prywatnych, mimo tego ze jest wolny. Strasznie nadal mi się podoba. Mówimy sobie "cześć", mamy drobne kontakty służbowe (jak już trzeba). Ciągle na mnie patrzy, czasem niemal "pożera wzrokiem". O co takiemu mężczyźnie może chodzić? Bardzo męcząca sytuacja. Oszalałam na jego punkcie

[sponsoring_8642]

Eee z doświadczenia wiem, że to się średnio sprawdza. Praca to praca i nie ma co jej mieszać z jakimiś relacjami, tego typu.

[pasqda]

Z takich relacji nigdy nic dobrego nie wychodzi. Później zostaje niesmak a plotki i niepochlebne opinie ciągną się jak smród za wojskiem. Praca to nie miejsce na flirty i romanse.
"Ten mężczyzna odmówił wykręcając się oddzieleniem spraw służbowych od prywatnych, mimo tego ze jest wolny." Skoro oddziela jedno od drugiego jak twierdzi to po co się tak gapi, flirtuje i prowokuje ?
"Ciągle na mnie patrzy, czasem niemal "pożera wzrokiem". O co takiemu mężczyźnie może chodzić?" Tylko o jedno. Bawi się Tobą. Gdyby chciał czegoś więcej nie wykręcałby się i spotkał po pracy. A nie chce.

[ciemneoczy]

Dziękuję za odpowiedzi... Mam mieszane uczucia co do niego. Zauważyłam, że on się mnie strasznie wstydzi.
Znam kilka par które poznały się w pracy i nie było żadnego problemu dla ich relacji, dla współpracowników itd.. Są małżeństwem. Po prostu trafiłam na niedojrzałego osobnika..Kolejnego..

[alpaka]

Zdecydowanie podejrzana sprawa... Ale i tak nie warto. Nie w miejscu pracy, to pewne

[Gorgi]

Skoro sie boi to bezsensu w to brnąć...

[Urukot]

We wszystkich firmach w jakich pracowałam obowiązywała zasada - żadnych par. I wg mnie to słuszne - potem się pokłócicie i odbije się to na miejscu pracy. Dlatego nie zawracaj sobie gościem głowy.

[Marcy]

Cześć
Co myślicie o nawiązywaniu bliższych relacji z osobami poznanymi w miejscu pracy?
Akurat jestem w tej sytuacji; mimo tego, ze mało się znamy zaproponowałam jemu poznanie się poza pracą (to on zaczął pierwszy ze mną flirtować). Ten mężczyzna odmówił wykręcając się oddzieleniem spraw służbowych od prywatnych, mimo tego ze jest wolny. Strasznie nadal mi się podoba. Mówimy sobie "cześć", mamy drobne kontakty służbowe (jak już trzeba). Ciągle na mnie patrzy, czasem niemal "pożera wzrokiem". O co takiemu mężczyźnie może chodzić? Bardzo męcząca sytuacja. Oszalałam na jego punkcie

O co może chodzić? O niezobowiązujący seks, rozrywkę. Skoro koleś walnął gadkę o oddzielaniu spraw służbowych od prywatnych, to znaczy, że traktuje Cię przedmiotowo i nie zamierza wdawać się w żadne poważniejsze relacje, ot zajebiście ponakręcać atmosferę w pracy i pobawić się, a nuż coś z tego wyniknie grubszego...
Może być zwykłym zbokiem niepotrafiącym się zachować w miejscu publicznym, no bo jeśli pierwszy zaczął flirtować i pożera Cię wzrokiem, to sam sobie zaprzecza- jest nieprofesjonalny i właśnie przenosi sprawy prywatne na grunt pracy.

Istnieje tez inna opcja- skoro oszalałaś na jego punkcie, to może Ty robisz nadinterpretację i interpretujesz jego zachowania niewłaściwie?

[N4VV]

....
Istnieje tez inna opcja- skoro oszalałaś na jego punkcie, to może Ty robisz nadinterpretację i interpretujesz jego zachowania niewłaściwie?

Zdecydowanie tak.

[zyntrax]

Absolutnie NIE dla relacji uczuciowych w pracy. Wyobraź sobie, że za około 3 miesiace ten niby związek się rozpada i nie możesz na faceta patrzeć. Ewentualnie on znalazł inną koleżankę w pracy. I serio dałabyś radę pracowac w takiej atmosferze dzień w dzień? Jesli lubisz swoja pracę, to nie angażuj się emocjonalnie w romanse biurowe.