Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
singlem byc...
06-08-2016, 23:24, (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-08-2016, 23:49 przez SingSing.)
#71
RE: singlem byc...
Oceniam Twój stan umysłu na podstawie tego co piszesz. Nie jest to już pitolenie pokręconego tylko błaganie osoby wołającej o pomoc. Jak pisałem wcześniej ja Ci pomóc nie potrafię ale adresy dobrych klinik przynajmniej podrzucić mogę. Możesz też zadzwonić na telefon pogotowia (999) i zacytować jeden ze swoich postów. Przyjadą z taką fajną, migającą żarówką na dachu i zaopiekują się Tobą. Co prawda na początku dostaniesz piżamę z trochę za długimi rękawami ale potem kolorowe tabletki dadzą Ci ukojenie. Tyle z mojej strony i jak dla mnie, kończę dyskusję.
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Odpowiedz
07-08-2016, 00:27,
#72
RE: singlem byc...
No Sing z autopsji zna Big Grin
Nieśmiały Team Speak

[Obrazek: widgetv2.php?ip=91.121.55.41&port=34558]
Odpowiedz
07-08-2016, 00:40,
#73
RE: singlem byc...
Na dwie doby podglądania forum, to żeś się bracie z odpowiedzią nie wysił za bardzo. Haha tego tam ę i ą.
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Odpowiedz
07-08-2016, 08:53,
#74
RE: singlem byc...
W dzisiejszych czasach liczy się tylko kasa, sex i kasa.
Odpowiedz
07-08-2016, 09:13,
#75
RE: singlem byc...
To ja jakiś niedzisiejszy jestem, bo lubię też np. kwiatki wąchać. Byle nie od spodu oczywiście.
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Odpowiedz
07-08-2016, 09:47,
#76
RE: singlem byc...
ale się tu porobiło
Odpowiedz
07-08-2016, 13:50,
#77
RE: singlem byc...
(06-08-2016, 23:24)SingSing napisał(a): Oceniam Twój stan umysłu na podstawie tego co piszesz. Nie jest to już pitolenie pokręconego tylko błaganie osoby wołającej o pomoc. Jak pisałem wcześniej ja Ci pomóc nie potrafię ale adresy dobrych klinik przynajmniej podrzucić mogę. Możesz też zadzwonić na telefon pogotowia (999) i zacytować jeden ze swoich postów. Przyjadą z taką fajną, migającą żarówką na dachu i zaopiekują się Tobą. Co prawda na początku dostaniesz piżamę z trochę za długimi rękawami ale potem kolorowe tabletki dadzą Ci ukojenie. Tyle z mojej strony i jak dla mnie, kończę dyskusję.
Oj, przyjacielu!
Nie będę z Tobą wchodził w długie dyskusje, bo nie ma to sensu, a poza tym, to nie jest miejsce i dział do prowadzenia takich dyskusji.
Od tego są prywatne wiadomości.
Jestem SINGLEM i fajnie mi z tym.
Odpowiedz
07-08-2016, 14:53,
#78
RE: singlem byc...
W każdym razie, wracając do: singli i związków, i tak niektórzy są skazani na "singla".
Może komuś nie odpowiadać to, że z nikim nie jest, ale "bycie wolnym" może być ciekawe, fajne.
Tym bardziej, jeżeli ludzie się na kimś "sparzyli", mieli przez kogoś problemy, przykre sytuacje i byli w "toksycznych związkach".
W takich sytuacjach, "bycie singlem" jest ulgą, odetchnięciem.

Każdy chyba by chciał się uwolnić od "toksycznych związków", które nie wnoszą nic pozytywnego, a tylko niszczą kogoś psychicznie.
Zresztą nie można być z kimś, kto nie nadaje się do związku, do normalnych relacji.
Takie związki są zawsze do pewnego czasu, po czym i tak będzie rozstanie, i to nie zawsze w zgodzie.
Bywa i tak, że po takich "rozstaniach", gdy ludzie byli skonfliktowani ze sobą, nawzajem się obwiniali o coś, potem zostają wrogami i życzą sobie wszystko, co złe.
I to smutne jest, że do takiego stopnia się doprowadzają niektórzy ludzie.
Jestem SINGLEM i fajnie mi z tym.
Odpowiedz
08-08-2016, 19:27,
#79
RE: singlem byc...
Jak się można domyślić: "Ciąg dalszy nastąpi".
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Odpowiedz
17-08-2016, 09:36,
#80
RE: singlem byc...
Aktualnie jest wolna jak cholera Tongue i dopiero teraz czuje, że żyje, właśnie od momentu, kiedy mój mężczyzna ode mnie odszedł Big Grin Niestety muszę stwierdzić, ze nadal za nim tęsknię, ale właściwie to czuje że żyje, nie czekam już na niego bo i tak nie przyjedzie, nie patrze na telefon bo i tak dzwonił jak mu się przypomniało, że jakaś kobieta na niego gdzieś tam czeka...i na chwile obecną nie chodzę przybita jak gwóźdź do trumny. Byłam teraz na wyjeździe w Świeradowie i jedynym mężczyzną jaki mnie wkur....by ł mój najukachańszy szef. Współpracowała m z zajebistym kierowcą, uśmialiśmy się jak norki, schlaliśmy się jak najgorsze żule, i nie mogę się doczekać kiedy będę miała okazję znowu z nim współpracować. I właściwie to jestem szczęśliwa Smile a druga połówka to chłodzi mi się w lodówce Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt | Forum Single Relax | Wróć do góry | | Wersja bez grafiki | RSS